Prasa i komentarze

Powrót

ME w szachach — najmłodsi mają po sześć lat, najstarsi ponad 80

Najmłodsi mają po 6 lat, najstarsi ponad 80. Jedni debiutują, inni mają spory dorobek. Wszystkich łączy pasja do królewskiej gry. Przyjechali do Warszawy z 27 krajów. Przez weekend 775 osób rywalizować będzie w mistrzostwach Europy w szachach błyskawicznych.

"Specyfiką tych mistrzostw, rozgrywanych w Pałacu Kultury i Nauki w ramach 31. Memoriału Stanisława Gawlikowskiego i 12. międzynarodowego turnieju MetLife Amplico jest to, że może w nich uczestniczyć każdy, bez względu na wiek i posiadany ranking. Wielu początkujących szachistów ma okazję grać z zawodnikami światowej czołówki. Najmłodsi mają po sześć lat, najstarsi powyżej 80" — podkreśliła dyrektor zawodów Maria Macieja.

Jedną z najmłodszych zawodniczek jest mieszkająca w Mińsku 7-letnia Alina Sukalina. Przyjechała z mamą Olgą i grającym trenerem Aleksiejem Czerepowem. Pochwaliła się, że w ubiegłym roku została mistrzynią Białorusi w kategorii wiekowej do ośmiu lat. Jest uczennicą drugiej klasy szkoły olimpijskiej. Z przedmiotów najbardziej lubi matematykę i język rosyjski, a także grę w warcaby i... karty, zwłaszcza w "durnia".

"Gdy córka miała prawie cztery lata, mój mąż Jurij, który od młodości grywa w szachy, pokazał Alinie jak się poruszają po polach figury. Była na tyle zafascynowana, że niebawem zaczęła chodzić sześć razy w tygodniu do szkoły szachowej w Mińsku. Często bierze udział w turniejach. Polska jest jej pierwszym krajem, do jakiego przyjechała. Bardzo podoba się nam Warszawa, szczególnie architektura. Wrócimy tu jeszcze na wakacje" — powiedziała PAP Olga Sukalina.

W piątkowym turnieju szachów błyskawicznych (blitz) Alina wyprzedziła w końcowej klasyfikacji 18 osób. "Wygrałam pięć partii, a jedną zremisowałam" — poinformowała.

Najstarszym uczestnikiem blitza był mieszkający w Warszawie- Ursusie 75-letni Bronisław Jefimow, urodzony w Mohylewie nad Dnieprem. W piątek wszedł do sali pod koniec turnieju i w czterech rundach zgromadził aż siedem punktów. "Musiałem rano pojechać z żoną do szpitala, stąd moje spóźnienie, ale w sobotę walczę już od początku" — zaznaczył.

Z królewską grą po raz pierwszy zetknął się w domu dziecka w Gdańsku. Miał wówczas 12 lat. "Trafiłem na książkę Tadeusza Czarneckiego +Nauka gry w szachy+ i to ona przekonała mnie do tej dyscypliny. Nie nastawiałem się na jakieś wielkie osiągnięcia, chociaż w latach siedemdziesiątych byłem nawet mistrzem Gdyni, a w grze korespondencyjnej doszedłem do finału mistrzostw Polski. Jednak sam udział w turniejach był i nadal jest dla mnie ogromną frajdą" — powiedział PAP Jefimow.

Jego matka Maria była Polką (zmarła w 2006 roku w wieku 94 lat), a ojciec Paweł — Białorusinem (zginął jako jeniec obozu niemieckiego).

"W 1943 roku przenieśliśmy się do Wilna, a po wojnie do Gdańska, bo tak chciała mama. Zaczynaliśmy od zera, nie mieliśmy nic. Abym miał dach na głową trafiłem do domu dziecka, gdzie potem pracę dostała matka. W 1961 roku roku ukończyłem studia na Politechnice Gdańskiej, a w 1985 roku zamieszkałem w Warszawie" — wspomniał Jefimow.

Najmłodsi uczestnicy mistrzostw Europy mają po sześć lat (z rocznika 2006): Helena Kucharska, Konrad Łyszczarz (oboje UKS SP 8 Chrzanów), Szymon Klimiuk (MKSz MDK Białystok), Aleksander Mickielewicz (UKSz Hetman Warszawa) i Dawid Wieczorek (Warszawa).

Natomiast najstarsi to warszawiacy: 82-letni Karol Koziński oraz Mirosław Szergiel i Jerzy Mrozowski, mający po 79 lat.

W gronie 775 osób jest 487 Polaków, 141 kobiet i 255 dzieci do lat 14. Najwięcej zagranicznych uczestników przyjechało z Litwy — 71, Łotwy i Rosji — po 34 oraz Ukrainy — 33.

W sobotę rozegranych zostanie siedem rund, a w niedzielę (od godz.10) cztery. Początek ostatniej o 13.45. (PAP)