Prasa i komentarze

Powrót

Mistrzostwa Europy w Szachach Szybkich – dzień drugi

Rozgrywane od dziewięciu lat w Warszawie Mistrzostwa Europy w szachach szybkich, będące częścią Międzynarodowego Festiwalu Szachowego Metlife Amplico, są skrajnie trudnym turniejem dla zawodników. Mnóstwo silnych graczy i tylko 11 rund oznacza, że najmniejsze potknięcie może definitywnie przekreślić szanse na medal. Dwudniowe zawody są zatem nie tylko sprawdzianem siły szachowej, ale także wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Wśród czterdziestu dwóch arcymistrzów i 602 zawodników posiadających międzynarodowy ranking szachowy ELO mógł być tylko jeden zwycięzca. Niespodziewanie największą odporność psychiczną zaprezentował zaledwie siedemnastoletni arcymistrz z Węgier, Robert Rapport, który potwierdził tym po raz kolejny reputację jednego z największych talentów światowych szachów. Węgier nie przegrał ani jednej partii, wygrał zaś trudne, lecz efektowne pojedynki czarnymi figurami przeciwko silnym arcymistrzom – Antonowi Korobowowi i Radosławowi Wojtaszkowi. Polecam śledzić przyszłe wyniki tego zawodnika – wielu uważa, że w perspektywie kilku lat będzie należał do ścisłej czołówki światowej. Drugie miejsce z taką samą liczbą punktów, jednak gorszą wartościowością pomocniczą zajął Wladimir Małachow z Rosji, który podobnie jak zwycięzca zdobył 9.5 punktów z 11 partii, jednak miał od Węgra nieznacznie niższy średni ranking przeciwników. Zawodnik z Rosji zagrał bardzo dobre zawody i tylko świetna forma Węgra zaprzepaściła jego szanse na złoto. Trzecim graczem, który zdobył 9,5 punktów został Ormianin, arcymistrz Tigran Petrosjan(tak samo nazywał się mistrz świata z lat 63-69), który jednak w przeciwieństwie do współliderów nie był cały czas w czołówce turnieju, jednak doskonała seria pięciu zwycięstw na końcu zawodów pozwoliła mu dogonić liderów w ostatniej rundzie.

Najlepszym Polakiem znów był arcymistrz Bartosz Soćko, który do ostatniej partii walczył o medal. Niestety nie udało mu się pokonać w ostatniej partii Igora Łysyja i musiał zadowolić się siódmym miejscem z dziewięcioma punktami. Z rodzimych zawodników dobre wyniki zanotowali również Michał Krasenkow, który zdobył tyle samo punktów i zajął dziesiąte miejsce, zaś Radosław Wojtaszek, Zbigniew Pakleza, Kamil Dragun i Krystian Kuźmicz mieli pół punktu mniej i zajęli odpowiednio 15, 17, 22 i 25 miejsce. Najlepszą zawodniczką, tak jak na zawodach w szachach błyskawicznych, była Monika Soćko, która zdobyła 8 punktów i zajęła 38 miejsce w ogólnej klasyfikacji.

Mistrzostwa Europy w szachach błyskawicznych i szybkich opuszczają Warszawę po wielu latach rozgrywek, ale pozostają w Polsce. W przyszłym roku impreza odbędzie się we Wrocławiu i miejmy nadzieję, że będzie równie udana jak ta w Warszawie.