Podsumowania rund

Autor: Stanisław Zawadzki
Powrót

Pierwsza runda niespodzianek

Turnieje rozgrywane systemem szwajcarskim rządzą się swoimi prawami. Jednym z nich jest to, że pierwsza runda jest zazwyczaj nudna i pozbawiona niespodzianek. Na Międzynarodowym Festiwalu Szachowym im. Mieczysława Najdorfa pierwsza runda była tak dramatyczna, że mogłaby obdzielić emocjami kilka innych turniejów. Ale po kolei...

Zawody rozgrywane na ulicy Polnej rozpoczęły się zgodnie z planem o godzinie 17:00 dnia 17 lipca. Po krótkiej ceremonii rozpoczęcia, na której głos zabrali: Jan Macieja - przedstawiciel Fundacji na Rzecz Wspierania Szachów w Warszawie oraz Maciej Kaczmarek - przedstawiciel Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy - ponad dwie setki zawodników zaczęło rozgrywać swoje partie. Już od początku można było wyczuć, że wiele z partii zakończy się w sposób niespodziewany przez nikogo. Symbolem dzisiejszych gier może być partia Tomka Warakomskiego, który zmierzył się czarnymi ze Szwedem, Bjornem Gambackiem. Zawodnik z Suwałk osiągnął dobrą pozycję po debiucie, lecz w kluczowym momencie przydarzyła mu się fatalna podstawka. Wielu zawodników w takim momencie poddałoby partię, Tomek jednak walczył dalej – nieco rozpaczliwie, ale jak okazało się skutecznie. Nagle, na niecałe dziesięć minut przed kontrolą, Szwed popełnił wielki błąd, w wyniku którego Tomek mógł otrzymać wygraną końcówkę. Oczywiście, zagrał inne posunięcie i dostał całkowicie przegraną pozycję. Można jedynie dodać, że ostatecznie partia zakończyła się... remisem. Inną bardzo reprezentatywną dla dzisiejszego dnia partią był pojedynek na pierwszej szachownicy, gdzie rozstawiony z jedynką Żigałko podejmował Pawła Stomę. Zawodnik z Lublina stawiał twardy opór i wielokrotnie wychodził z opresji, by w końcu nie wykorzystać swojej szansy i w 125 posunięciu (sic!) zagrać przegrywający ruch.

Niespodzianek było dziś naprawdę wiele, wymieniwszy tylko przegraną młodego Norwega, Jona Ludviga Hammera z Warszawiakiem Michałem Janczarskim czy remis Victora Erdosa z Martą Przeździecką. Wiele zaskakujących wyników było możliwych, ale niektórzy zawodnicy po bardzo dobrze rozegranym debiucie ostatecznie ulegali bardziej doświadczonym zawodnikom. Mimo iż ostatecznie w większości partii wygrywali faworyci, to już pierwsza runda pokazała, że czekają nas ekstremalnie ciekawe zawody.

Warto podkreślić fakt, że Międzynarodowy Festiwal Szachowy im. Mieczysława Najdorfa jest pierwszym polskim turniejem pokazywanym za pośrednictwem platformy ChessBomb.